Dziś 3 Króli-dzień wolny, leniwy poranek, więc mamy więcej czasu na przygotowanie śniadania, dlatego wybór (pod namową dzieci), padł na naleśniki.

Jakoś tak się już u nas przyjęło, że nie może być nic klasycznego, zawsze muszę coś przerobić na bardziej FIT 😉 tak już mam-zboczenie zawodowe 🙂

I przy naleśnikach nie ma żadnej filozofii-zwyczajny przepis, tylko niezwyczajna mąka – miłka abisyńska, czyli mąka TEFF, którą powinny docenić zwłaszcza osoby zmagające się z celiakią, alergią na gluten czy nietolerancją tego białka

To zboże, które od co najmniej 4,5 tys. lat znajduje zastosowanie w kuchni afrykańskiej, gdzie stanowi podstawę żywienia. Popatrzcie, samo dobro:

Teff – wartość odżywcza ugotowanej miłki abisyńskiej w 100 g (surowej/gotowanej)

Wartość energetyczna – 367/101 kcal
Białko ogółem – 13.30/3.87 g
Tłuszcz – 2.38/0.65 g
Węglowodany – 73.13/19.86 g
Błonnik – 8.0/2.8 g

Witaminy

Tiamina – 0.390/0.183 mg
Ryboflawina – 0.270/0.033 mg
Niacyna – 3.363/0.909 mg
Witamina B6  – 0.482/0.097 mg
Kwas foliowy –  0/18 μg
Witamina A – 9 IU
Witamina E – 0.08 mg
Witamina K – 1.9 μg

Minerały

Wapń – 180/49 mg
Żelazo – 7.63/2.05 mg
Magnez – 184/50 mg
Fosfor – 429/120 mg
Potas – 427/107 mg
Sód – 12/8 mg
Cynk – 3.63/1.11 mg

No dobrze-a teraz czas na przepis 🙂 na ok 10 szt
Na ciasto (jeśli nie masz doświadczenia z mąkami bezgulenowymi, polecam na początek łączyć je np pół na pół z pszenną)
1/2 szklanka mąki TEFF
1/2 szklanka mąki pszennej lub kukurydzianej
2 jajka (możesz je zastąpić quafabą lub siemieniem lnianym-2 łyżki mielonego siemienia lnianego zalewamy gorącą wodą (ok 1/5 szklanki) i zostawiamy do napęcznienia (ok 3-5 minut). Powstanie nam kleista masa. 1 czubata łyżka = 1 jajko.)
1 szklanka mleka (może jakiekolwiek mleko organiczne jako zamiennik).
3/4 szklanki wody (najlepiej gazowanej)
szczypta soli.
3 łyżki masła lub oleju roślinnego.
Wszystkie składniki mieszamy razem trzepaczką na gładką masę (konsystencja gęstej śmietany). Odstawiamy na ok 10 min, aby ciasto odpoczęło. Jak będzie napowietrzone, naleśniki będą miały dziurki i mogą pękać.
Na tylko pierwszego smażę na tłuszczu (ten zwykle jest na straty). Kolejne wylewam już na suchą , średnio nagrzaną patelnię.
Na krem
250g zmielonego twarogu
1 żółtko
syrop z agawy (do smaku)
1łyżeczka aromatu waniliowego
1łyżka śmietanki kremówki (a co;)
Do dekoracji
ulubione owoce – w moim przypadku truskawki, maliny i borówki
Ja użyłam dziś sera zmielonego do sernika (piekłam też sernik i został mi ser)
Wymieszałam aromatem z wanilii ok 1 łyżeczki, syropem z agawy (do smaku, ja nie lubię bardzo słodkich-próbójcie dolewając syropu), żółtkiem i łyżką słodkiej śmietanki (nie dajmy się zwariować-to tylko 34 kcal)
No i dalej to już chyba wiecie, co robić 😉
Posmarować każdy naleśnik kremem twarogowym, złożyć na 4 i  na patelnię (jeśli używamy surowego jajka do masy serowej, to musimy 'podsmażyć’, aby jajko się ścięło-ja nie jestem zwolennikiem surowych jaj-jeśli chcecie wiedzieć dlaczego, to polecam mój live z cyklu z alfabetu psychodietetyka „j” jak jaka)
Smacznego