Wielu ludziom, zdrowe odżywianie się i zejście do prawidłowej wagi ciała wydają się celem wręcz nieosiągalnym. Zwykle problem tkwi w przekonaniach i nawykach żywieniowych, jednak nie zawsze. Dziś chciałabym poruszyć temat uzależnienia od jedzenia.

Jedzenie jak narkotyk

Faktem jest, że spożyte pokarmy wpływają na nasz mózg. Przy udziale takich neuroprzekaźników, jak dopamina, pobudzają układ nagrody, dają szybkie uczucie przyjemności. Niektóre z produktów spożywczych, przez swój skład biochemiczny i jego wpływ na nasz organizm w procesie trawienia, wywołują podobne objawi, jak heroina, morfina, czy kokaina. Co za tym idzie, ich odstawienie, daje podobne syndromy jak przy głodzie narkotykowym czy nikotynowym.

Dzisiejsze jedzenie, zwłaszcza te wysoko przetworzone bywa, a właściwie jest uzależniające, ponieważ producenci żywności dbają o to, abyśmy pożądali go więcej i więcej, a tym samym im rosła sprzedaż. Zwróćcie uwagę, czego zwykle chce się najwięcej, przed czym mamy problem się powstrzymać, jakiego rodzaju są to przekąski.

Z moich wieloletnich obserwacji wynika, że zwykle są to dwie grupy produktów:

1) słodkie i tłuste (cukier dodany sacharoza+tłuszcz) – ciasta, ciasteczka, desery, lody;

2) słone i tłuste (sól+tłuszcz) – chipsy, orzeszki, słone przekąski, sery.

Jedne i drugie wzbogacane są glutaminianem sodu, dla uzyskania jeszcze lepszego (identycznego z naturalnym) smaku.

Żywność przetworzona – główny winowajca

Warto zwrócić uwagę, że problem z uzależnieniem od jedzenia pojawił, lub bardziej zintensyfikował, wraz z pojawieniem się żywności przetworzonej. W naturze nie występują produkty, które jednocześnie są tłuste, słodkie i słone. Zwykle są albo tłuste (mięsa, ryby, awokado,orzechy), albo słodkie (owoce), albo jest to sól w czystej postaci.

Ja osobiście nie znam nikogo, kto deklarowałby uzależnienie od awokado czy bananów – że je i nie może przestać, że ciągle o nich myśli, że nie może być wobec nich obojętny, kiedy znajdują się w pobliżu.

O tym, czy i jakie jedzenie może uzależniać, mówiłam w livie 24.04.2018. Jeśli te temat Cię zainteresował, zachęcam do odwiedzenia mojego prywatnego fanpage’a Patrycja Tłustochowicz lub Zawsze Zgrabna i posłuchania.

Zatem czym jest uzależnienie od jedzenia?

Z pewnością nie jest brakiem silnej woli, już nie na tym etapie. Nie jest też przejawem słabego charakteru, lecz jest wynikiem intensywnego oddziaływania dopaminy, która przejmuje kontrolę nad procesami biochemicznymi
w mózgu.

8 OBJAWÓW UZALEŻNIENIA:

  1. Częsta ochota na konkretne pokarmy, nawet mimo uczucia sytości po spożywnym posiłku.
  2. Zjadanie znacznie większej ilości pożądanego pokarmu, niż się zamierzało.
  3. Spożywanie pożądanego pokarmu aż do uczucia „rozepchania”.
  4. Poczucie winy po spożyciu niektórych pokarmów nie prowadzi do zaprzestania ich jedzenia.
  5. Szukanie wymówek dla usprawiedliwienia jedzenia pożądanego pokarmu.
  6. Powtarzające się porażki, jeśli chodzi o wytrwanie w postanowieniu o abstynencji w odniesieniu do niektórych pokarmów lub w przestrzeganiu zasad ich spożycia.
  7. Ukrywanie faktu, że je się niezdrowe pokarmy.
  8. Brak poczucia kontroli nad spożyciem niezdrowych pokarmów, mimo świadomości, że jedząc je, wyrządza się szkodę swemu organizmowi.Zgodnie z publikacją: „Food Addiction: A Serious Problem With a Simple Solution. It’s a neurochemical twin to drug addiction that can be dealt with swiftly” by Kris Gunnars, authoritynutrition.com

Występowanie 4 do 5 objawów z powyższej listy świadczy o poważnych problemach z odżywianiem, a 6 oznacza uzależnienie.

Pamiętaj proszę, że jest to tylko nakreślenie problemu, nie jest to narzędzie psychometryczne np (YaleFood Addiction Scale).

Czy jestem uzależniona?

Aby właściwie zdiagnozować i ustalić plan naprawczy, niezbędny jest głęboki wywiad, systematyczna praca, dopasowana indywidualnych potrzeb i problemu, z którym mamy się zmierzyć. Pierwsze, co możesz zrobić i do tego gorąco Cię zachęcam, to samoobserwacja. Możesz to tego np. pobrać dzienniczek żywieniowy, który znajduje się pod linkiem na dole artykułu.

Spisuj wszystko, co zjadasz każdego dnia, ważne są także emocje temu towarzyszące. Następnie spróbuj zrobić listę produktów, wobec których nie potrafisz być obojętna. Zwróć uwagę w jakich okolicznościach po nie sięgasz, jaka (konkretnie jaka) emocja temu towarzyszy. Zastanów się, kiedy zaczęła się Twoja niezdrowa relacja z jedzeniem, co ja zapoczątkowało, od jakiego czasu trwa. Może się okazać, że jednak są produkty, bez których nie wyobrażasz sobie życia, bo czuła byś pustkę, żal, niesprawiedliwość.

Spróbuj na początek zrezygnować choć z jednej niezdrowej przekąski, zastępując ją inną- zdrową. Jednak tu też czekają na Ciebie pułapki, bo jeśli zamienisz ciastko na orzeszki, czy suszone owoce i będziesz je pochrupywać co chwilę, to choć jest to z pewnością zdrowa przekąska, to jej nadmiar nie pójdzie Ci tylko w piękne włosy i zdrowe paznokcie 😉 Bo choć zdrowe, to też są kcal i to spore.

Jeśli czujesz, że nie radzisz sobie ze swoją relacją z jedzeniem, że wymyka Ci się spod kontroli, nie czekaj dłużej, samo nie przejdzie. W tym przypadku czas nie działa na Twoją korzyść. Nie bój się poszukać wsparcia – znajdź doświadczonego specjalistę, do którego masz przekonanie i budzi Twoje zaufanie.

W każdej chwili możesz napisać do mnie. Jestem do Twojej dyspozycji, chętnie Ci pomogę. Nie musisz zostawać z tym problemem sama. Razem odpędzimy demony, zrób tylko pierwszy krok.

Napisz do mnie [email protected]