Asertywność – co to takiego?

Asertywność jest to sposób funkcjonowania, który powoduje, że jesteśmy bardziej otwarci, a jednocześnie bardziej pewni siebie. Człowiek asertywny przyznaje prawo do posiadania własnego zdania sobie i innym. Wyraża własne opinie i uczucia.

Asertywność to Twoje bezpieczne powiedzenie „NIE”, ale nie dla samej zasady odmawiania, tylko do wyrażenia swojej postawy, opinii, potrzeby, uczuć w sposób nienaruszający praw innych. Widzieliście kiedyś infografikę, jak dwie koleżanki rozmawiają ze sobą w biurze i jedna mówi do drugiej, że szefowa kazała jej się zapisać na kurs o asertywności, choć ona osobiście uważa, że nie jest jej do niczego potrzebny, ale nie potrafiła jej odmówić?

Jak odmawiać kiedy namawiają?

Kiedy podejmujemy decyzję o zmianie nawyków żywieniowych, weryfikujemy swój stosunek do jedzenia. Czasem trudno jest wytrwać w postanowieniach, kiedy dookoła tyle pokus. Jakimś dziwnym trafem właśnie akurat wtedy jesteśmy zapraszani na przyjęcia, mamy ważną kolacje służbową czy wypad ze znajomymi. I jak tu wytrwać w postanowieniach? I jeszcze te imieniny u cioci Krysi, której tak trudno odmówić dokładki, a na deser czeka kilka rodzajów ciast (w dodatku Ty uwielbiasz domowe wypieki, a ona piecze najlepiej).

Jak odmówić, kiedy namawiają? Przecież cioci będzie przykro a poza tym, jak odmówię, to zacznie się gadanie, jak powiem, że jestem na diecie, to dopiero będzie temat… Znasz to? Wiesz o czym mówię?

Dlaczego zazwyczaj trudno nam odmówić?
– najczęściej dlatego, że jest nam głupio odmówić nie chcemy sprawić drugiej osobie przykrości;
– bo boimy się oceny, krytyki;
– nie chcemy sprawić drugiej osobie przykrości;
– zauważyłaś, że im dłużej odmawiasz, częściej zaczynasz się usprawiedliwiać, to w konsekwencji nabierasz większej ochoty na to, co przed chwilą jeszcze nie było atrakcyjne?

To są sytuacje, kiedy musimy wykazać się asertywnością wobec innych.

A co w przypadku, kiedy jesteś sam na sam z ulubionym ciastkiem? A do tego jeszcze pojawią się emocje, np. smutek, złość, strach i potrzebujesz poprawić sobie nastrój? Wtedy dopiero masz problem z byciem asertywnym wobec samych siebie.

Naucz się skutecznie odmawiać

Dziś zajmijmy się skutecznym odmawianiem, czyli wyrażaniem swojej opinii wobec drugiej osoby.

Dobra wiadomość jest taka, że asertywność jest umiejętnością, z którą się nie rodzimy, tylko ją nabywamy. Oznacza to, że możemy się jej nauczyć, ale do tego potrzeba systematyczności i praktyki.

Każdy z nas, uczestnik społeczeństwa, komunikacji międzyludzkiej może zaprezentować następujące typy zachowań:
– asertywne – szukanie porozumienia przy poszanowaniu swojej osoby;
– uległe – oznaczające tendencję do ucieczki, do przyjmowania narzuconego zdania,
– agresywne – oznaczające tendencję do walki, do narzucania swojej opinii w sposób bez sprzeciwu, zbyt mocno, bez poszanowania adresata.

Zachowania uległe i agresywne to te najbardziej instynktowne, wyrażane w obliczu problemów i zagrożenia. Jednak ucieczka lub atak są nieefektywne z punktu widzenia porozumiewania się, komunikowania. Najlepszym wyjściem jest środek, czyli właśnie postawa asertywna.

Faktem jest, że niektórym z nas jest łatwiej nauczyć się asertywności (o tym też decyduje nasz styl myślenia i jego główna perspektywa). Osobom z silną perspektywą relacji będzie nieco trudniej wyrażać własną opinię (zwłaszcza kiedy jest odmienna od współrozmówcy), ponieważ nader wszystko zależy jej na dobrej atmosferze i nie urażeniu uczuć drugiej osoby, nie chce też zostać źle odebrana – ma większe predyspozycje do bycia uległą. Osoba z silną perspektywą faktów zdecydowanie łatwiej potrafi zaakcentować swoje zdanie i opinię, jednak taka postawa może przekształcić się w agresywną.

A jak to się ma do jedzenia?

Zmieniając styl życia, musimy liczyć się z tym, że nie od razu inni będą zmieniać sposób reakcji na nasze nowe zachowania, szczególnie jeśli do tej pory nie broniliśmy własnych granic, czy też zgoda na wszystko była naszym chlebem powszednim. Jeśli przykładowo na każdej przerwie w pracy z koleżankami wspólnie piłyście kawę i jadłyście ciastka, to zapewne początkowo będą Cię częstować i zachęcać, abyś kontynuowała z nimi ten zwyczaj. Może Twoi domownicy będą oczekiwać, aby było tak, jak do tej pory. Ludzie będą zachęcać, częstować, dziwić się, nalegać. I właśnie wtedy będzie Ci bardzo potrzebna asertywność żywieniowa. Jest ona wynikiem przysposobienia sobie asertywności w ogóle, ale używam tu tej nazwy dla podkreślenia jej roli w procesie zmiany nawyków

Jak stać się asertywnym żywieniowo?

Po pierwsze zastanów się, jaka postawa jest Ci bliższa – uległa czy może agresywna? Bez zrozumienia swoich zachowań, sama teoria Ci nie pomoże, najważniejsza jest codzienna praktyka. Przede wszystkim:

– daj sobie prawo do tego, aby troszczyć się o siebie i o to, co dla Ciebie ważne;
– pamiętaj, aby szanować swoje uczucia, a także uczucia innych;
– wyrażanie własnego zdania jest dobre;
– życzliwe Ci osoby, jeśli asertywnie wyrazisz własne zdanie, nie stracą do Ciebie szacunku.

Istnieje kilka technik, które uczą, jak stać się asertywnym żywieniowo, ale z mojego doświadczenia wynika, że sprawdzają się poniższe postawy :

1) Technika zdartej płyty.

Polega na upieraniu się przy swoim, na powtarzaniu tego samego zwrotu, bez zmiany jego treści. Jej podstawową zasadą jest wytrwałe przypominanie swoich próśb, oczekiwań – bez uczucia gniewu, zdenerwowania, ale w sposób spokojny i klarowny.

Z drugiej strony jest to technika unikania presji otoczenia, bo konsekwentne powtarzanie prowadzi wcześniej czy później do wyczerpania się argumentów drugiej strony. Przydaje się, gdy ktoś próbuje wywrzeć na nas presję, nakłonić do czegoś, na co nie mamy ochoty.

Przykład:
A: Zjedz kawałek tortu, dziś są moje urodziny.
B: Dziękuję, nie.
A: Ale choć kawałek, sama piekłam, tak się napracowałam…?
B: Dziękuję, nie… (i tak do znudzenia…).

2) Nie tłumacz się.

Im dłużej usprawiedliwiasz swoją decyzję, zaczynasz opowiadać, dlaczego nie chcesz zjeść np. ciasta, mówiąc, że „właściwie to chętnie bym zjadła, ale jestem na diecie i nie powinnam”, tym dajesz większe pole do dyskusji, zachęcasz rozmówcę do obalania Twoich postanowień i argumentowania: „daj spokój, od jednego kawałka nikt jeszcze nie przytył”, albo „od jutra zaczniesz się odchudzać”.

Zawsze używaj komunikatu w pierwszej osobie, czyli „ja”. Informuj jasno i zwięźle o swojej decyzji.  Jeśli ktoś Cię częstuje, a Ty podjęłaś decyzję, że nie chcesz, powiedz: „Nie dziękuję, nie mam ochoty, z przyjemnością poczęstuję się tą pyszną sałatką, którą przygotowałaś” zamiast „Przestań mnie męczyć tym naleganiem” – bo to już może zostać odebrane, jako postawa agresywna. Odwołaj się do własnych uczuć „Kiedy tak nalegasz, to czuję się niezręcznie, kiedy odmawiam”. Podkreśl raz jeszcze, miło, lecz dość stanowczo: „Proszę, przestań nalegać. Naprawdę dziękuję”.
To co bardzo pomogło jednej z moich klientek powstrzymywać się przed „niezdrowym” jedzeniem, to powtarzanie poniższej afirmacji:

„Im bardziej zdrowo i uważniej jesz, tym większy szacunek sobie okazujesz.”

Spróbuj, może i dla Ciebie będzie motywując. 🙂